sobota, 18 kwietnia 2015

Sprzątanie po zimie w wykonaniu Szwedów.

       Szwedzi już od dawna nie stosują soli podczas dokuczliwych zimowych dni. Drogi posypują kamyczkami, żwirem, grysem i granitem.
Można by wymieniać plusy i minusy soli i żwiru, ale z punktu widzenia obecnego mieszkańca Szwecji widzę, że takie zastosowanie kamieni ma sens.
Zima w Hudiksvall praktycznie się skończyła. Jest 17 kwietnia i zaczął się sezon na odzyskiwanie materiału, który przez całą zimę sukcesywnie rozsypywany był po każdorazowych opadach śniegu. Tysiące ton tej mieszanki kamyczków trafiło pod koła samochodów i nogi mieszkańców Hudiksvall.
Te same pojazdy, które były używane do rozsypywania grysu teraz służą do jego zbierania.
       Zajmuje to sporo czasu i zapewne pochłania gigantyczne pieniądze z podatków. Nie mniej jednak bodajże w Sopocie w Polsce zaczęto również stosować taką metodę i o dziwo koszty nie przerosły zakupu soli. Eksperci przekonali radnych, że sól niszczy powierzchnię dróg, niszczy samochody, buty, ubrania, elementy infrastruktury transportu. Jest również zagrożeniem dla zwierząt domowych i dzikich, które odparzają sobie łapy, a ich skóra wysusza się i może pękać.


Ja to wygląda w Szwecji?
Przy każdym osiedlu znajduje się wyznaczone miejsce, gdzie składuje się kamienie. Sukcesywnie ubywa kamyczków z hałd podczas zimowych miesięcy.




Co jakiś czas śnieg, błoto pośniegowe i kamienie są spychane z dróg i chodników, lub wywożone na przeznaczone do tego place, gdzie śnieg topnieje odkrywając hałdy kamyczków.




Po zimie, gdy śnieg topnieje kamienie zalegają również na chodnikach, drogach i pobliskich trawnikach, gdzie były spychane, lub odrzucane z tras.
Tak jest zarówno w centrum jak i w dalszych zakamarkach miasta.

Ale jeśli nie widzieliście jak to wyglądało w lutym zapraszam do wpisu pod tym linkiem Zima 2015 w Hudiksvall

Tam zobaczycie zdjęcia podczas opadów śniegu i zaraz po, gdzie wcześniej rozsypane kamyczki przebijają się przez śnieg a nowych jeszcze nie posypano.

Tu możecie zobaczyć jak te kamyczki zalegają po zimie. Zdjęcie wykonane w centrum Hudiksvall.



Może te hałdy mieszaniny śniegu i kamyczków nie wyglądają najlepiej, ale to naprawdę praktyczny sposób "walki" ze śliskimi nawierzchniami.


Sprytny pan w ciągniku wyposażonym z specjalną szczotę zamiata kamyczki z trawnika.





No i Mielecki akcent. MELEX, którym miałem okazję się kiedyś przejechać. W samym Hudiksvall jest ich kilka, może kilkanaście. Są również elektryczne samochodziki innych producentów z innych krajów. Używają ich pracownicy bostäder - czyli taki rodzaj komunalnej spółdzielni, którzy reperują usterki, krzątają się tu i tam  itd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy