wtorek, 8 marca 2016

Anna Odell


Długo nic nie pisałem z różnych powodów. Dziś jednak postanowiłem podzielić się pewnym spostrzeżeniem na temat tego z czym miałem okazję się spotkać.
Otóż - wybrałem się dziś do Hälsinglands Museum w Hudiksvall.
Odwiedziłem tam prezentowaną wystawę ”Okänd, kvinna 2009-349701″. (nieznana kobieta)
Zobaczyłem plakat promujący tę wystawę i od razu pojawiła się w głowie pierwsza myśl - "To coś wyjątkowego". Zaraz po tym, druga - "Skądś znam tę dziewczynę".



http://halsinglandsmuseum.se/besok-museet-2/utstallningar/anna-odell/


Nie myliłem się w obydwu tych myślach.

Zaparkowałem swój rower przed budynkiem muzeum podpierając go o śnieżną hałdę ubitego śniegu, gdyż zgubiłem gdzieś po drodze stopkę. Dokręcana część służąca do regulowania długości stopki obluzowała się i odpadła gdzieś w śniegu w dniu wczorajszym. Nowa znajdowała się w plecaku.
Ale nie o tym.

Wystawa ciekawie zaaranżowana - zresztą jak wszystkie, które do tej pory widziałem w tymże muzeum. Na wejściu spotykamy białą bryłę z okienkami i wstawionymi w nie ekrany na których wyświetlane są filmy, dźwięk wydobywa się ze słuchawek, znajdujących się przy każdym monitorze. 
Poprzez dźwięki i obraz wgłębiamy się w projekt artystki. Zresztą, ten stosowany i dość popularny zabieg z wykorzystaniem słuchawek dodaje nam pewnej komfortowej izolacji i intymności. Zostajemy wchłonięci w historię i zamysł, który od pierwszych minut napawa zaciekawieniem i niejasnością motywu. Na ścianie obok znajdują się przyklejone wycinki z prasy, opisujące ten wręcz kontrowersyjny projekt. Na dużej planszy jest opis i zarys przebiegu. 






Wciągamy się dalej.  W pierwszej sali wyświetlany jest film. Jeśli już usiedliśmy, by oglądnąć go do końca, to znaczy, że w pełni weszliśmy w zamysł artystki.

Głębiej i głębiej zmierzamy do epilogu. Refleksje pojawiają się natychmiastowo, wraz z rozwojem akcji na filmie i narracji w kolejnych częściach wystawy. Teksty, zapisy dźwiękowe, dokumenty,  wywiady, raporty, komentarze i pytania. Cała masa pytań o nas, o mnie, o psychikę, morale i o pomoc, a raczej jej brak.

Jesteśmy sami i otacza nas piękny, a zarazem przerażający świat.

Przez dłuższy czas pochłonięty nagraniami z pierwszej części wystawy próbowałem szukać w głowie skojarzenia z tą dziewczyną. W końcu znalazłem. Film "Återträffen" (Zjazd absolwentów) z 2013 roku.
http://www.filmweb.pl/film/Zjazd+absolwent%C3%B3w-2013-697291

Po wyjściu z wystawy zbudowałem w głowie pewien most łączący te dwa dzieła. Wystawa podsumowująca projekt i film. Film jak pamiętam zrobił na mnie duże wrażenie, ale teraz znalazłem do niego kolejny klucz otwierający dodatkowy schowek. 

Oba te dzieła wywołały w Szwecji dyskusje. Pierwszy o traktowaniu chorych psychicznie, łamaniu praw i mijających się z rzeczywistością procedurach uważanych za słuszne w świecie psychiatrii i służb dbających o bezpieczeństwo. Drugi o przemocy rówieśniczej i  nękaniu słabszych, hierarchii w szkole i znanej w Polsce tak zwanej "fali". 



Taki oto wtorek.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy